W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia na skoczni HS 134 (K-120) w Wiśle-Malince odbyły się zawody o tytuł Mistrza Polski w skokach narciarskich. Startowali najlepsi nasi zawodnicy z Kamilem Stochem i Piotrem Żyłą na czele.
Zwycięzcą pierwszej serii został Piotr Żyła po pięknym skoku na 130 metrów. Zawodnik lokalnego klubu KS Wisła Ustronianka zdecydowanie odskoczył faworytowi, Kamilowi Stochowi, który zanotował 123,5 m z rozbiegu o jedną belkę niższego. Trzecie miejsce zajął Marcin Bachleda (124,5 m).
Druga seria początkowo była tak nudna, że narzekał nawet komentator, któremu nie obojętne były odczucia kibiców tłumnie przybyłych z całej Polski. Jego uzasadnione obawy rozwiali zawodnicy skaczący w finałowej dziesiątce, a już szczyt emocji nastąpił z udziałem ostatniej trójki. Po fenomenalnym skoku Kamila Stocha nikt już nie miał wątpliwości… Jeszcze tylko Piotr Żyła mógł zmienić wynik tych zawodów, jednak drugi skok nie był już tak dobry jak ten z pierwszej serii i Kamil wygrał dzisiejsze zawody o Mistrzostwo Polski na skoczni w Wiśle-Malince. Lotem na 136 m w finale zapewnił sobie złoty medal, tym samym ustanawiając nowy rekord obiektu. Na drugim stopniu podium stanął Piotr Żyła, a na trzecim uplasował się Stefan Hula. Podczas transmisji telewizyjnej kilkakrotnie dało się zauważyć transparent ze znanym już w Polsce i nie tylko, napisem: PROSZOWICE. LEĆ KAMIL, LEĆ… Bo na takich zawodach nie mogło zabraknąć przedstawicieli naszego Fan Klubu, którzy mimo Świąt udali się do Wisły kibicować na żywo. Warto dodać taką ciekawostkę, iż w trosce o dobrą widoczność Fan Klubu na wizji, niosący transparent „sterowani” byli (za pomocą telefonów komórkowych) przez co najmniej dwóch fan klubowiczów siedzących przed telewizorami.
Ten konkurs był ostatnim sprawdzianem dla podopiecznych Łukasza Kruczka przed zbliżającymi się zawodami Turnieju Czterech Skoczni, którego pierwszy konkurs odbędzie się już 30 grudnia w Oberstdorfie.
Skocznia narciarska „Wisła – Malinka” jest drugim pod względem wielkości obiektem tego typu w Polsce. Powstała już w 1933 roku, podczas uroczystego otwarcia skokiem na odległość 41 metrów rekordzistą został Mieczysław Kozdruń - trener reprezentacji Polski w latach 50-tych. Decyzja o renowacji zapadła w roku 2001 roku i w tym samym roku podczas Mistrzostw Polski nastąpiło pożegnanie „starej” Malinki. Przebudowa skoczni ruszyła w grudniu 2004 roku. Powiększono punkt konstrukcyjny z K-105 do K-120 metrów. Wybudowano wieżę startową z rozbiegiem oraz nową wieżę sędziowską. Zainstalowano słupy oświetleniowe. Ewenementem było, że zeskok skoczni przecinała droga, którą zamykano na czas przeprowadzania zawodów. Obecnie, by skrócić dojazd, wybudowano przeciwstok, połączony z budynkiem administracyjno-technicznym i trybunami, a szosa przebiega w tunelu pod tym kompleksem. Powstał również wyciąg dla skoczków – co jest wymogiem FIS. Oficjalny rekord natomiast wynosi 134,5 m i należy do Adama Małysza i Kamila Stocha. Ten pierwszy pochodzi z konkursu Letnich Mistrzostw Polski 2010, drugi natomiast z kwalifikacji do pierwszego konkursu LGP 2010.
Wisła leży w Beskidzie Śląskim, na terenie Śląska Cieszyńskiego, niedaleko granicy polsko-czeskiej. Położona jest w malowniczej pełnej rozgałęzień dolinie Wisły i otoczona górami, tu właśnie, u stóp Baraniej Góry, biją źródła królowej polskich rzek - Wisły. Całe to przepiękne położenie i okolica sprawia, iż Wisła nazywana jest „perłą Beskidu Śląskiego”. W Wiśle znajdują się dwa kompleksy małych i średnich skoczni narciarskich - w centrum miasta oraz w dzielnicy Łabajów, natomiast samotnie stojąca skocznia Malinka znajduje się w dzielnicy o tej samej nazwie, która leży wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 942 do Szczyrku.
Tekst o historii skoczni w Wiśle – Malince miałem przygotowany jeszcze przed zawodami. Po ich zakończeniu z wielką satysfakcją, dokonując korekty, mogę napisać:
OFICJALNY REKORD SKOCZNI, OD DNIA 26 GRUDNIA 2011, NALEŻY DO KAMILA STOCHA, I WYNOSI 136 METRÓW !!!
a na koniec cytat ze strony internetowej:
http://winterszus.blogspot.com/2011/12/mistrzostwa-polski-w-wisle-widziane.html
- Zwróciłem uwagę na bardzo głośną i wesołą grupę kibiców z Proszowic, był to Fan Klub Kamila Stocha. Panowie wznosili głośne okrzyki, zagrzewali do boju przyśpiewkami. Po imprezie Kamil przybył do nich, ale sekundę wcześniej wręczał kwiaty i gorący buziak swojej żonie. Po rozdaniu kartek z podpisami oraz pozowaniu do zdjęć, najlepszy obecnie polski skoczek zwinął się do oklejonego napisami, pięknego Mercedesa od Sobiesława Zasady i wraz z jeszcze piękniejszą żoną odjechał ze skoczni.
Filmik z tego wydarzenia można będzie zobaczyć w całości na stronie Fan Klubu.
Krzysztof Wojtusik
