ALEKSANDER GĄCIARZ
Dzięki nowym laptopom, zakupionym dla Miejskiej Biblioteki Publicznej osoby mające ponad pięćdziesiąt lat, mogą od kilku tygodni poznawać podstawy obsługi sprzętu komputerowego.
Oficjalne przekazanie sprzętu do użytku nastąpiło wczoraj w bibliotecznej czytelni. - Sprzęt jest dobrej jakości, wyposażony w szybkie łącze internetowe, daje możliwość pracy z wykorzystaniem słuchawek w czasie rozmów na Skype, czy podczas nauki języka angielskiego - mówi dyrektor placówki Katarzyna Wawrzeń.
Urządzenia zostały zakupione za 15 tys. zł, które przekazała gmina Proszowice na wyposażenie biblioteki. Z tego powodu na otwarcie zostali zaproszeni przedstawiciele lokalnego samorządu. - Oczywiście bardzo się cieszę z tej pracowni, chciałbym żeby się rozwijała, ale mam nadzieję, że książki nie znikną z półek - mówi zastępca burmistrza Jerzy Pławecki.
Głównymi użytkownikami nowego sprzętu są osoby w średnim wieku, które do tej pory nie umiały się posługiwać komputerem i in-ternetem. Z badań wynika, że spośród 13 mln Polaków, którzy ukończyli 50 lat, aż 10 mln nie korzysta z komputerów.
- Ktoś, kto to potrafi, nie zrozumie człowieka, który nie umie korzystać z komputera - mówiła, dziekując za podjęcie inicjatywy Maria Kromka.
Z kolei Marianna Cerek przyznała, że przyjście do pracowni zmieniło jej życie. - Trafiłam tu przypadkiem. Przyszłam do biblioteki po książkę i panie mnie namówiły, żebym spróbowała. Bardzo się bałam, bo nigdy wcześniej nie siedziałam przy komputerze. Ale tak się zaraziłam, że zaczęłam przychodzić i przesiadywałam tutaj po trzy godziny. Gdy napisałam na komputerze list do córki, aż się popłakała ze szczęścia - opowiada.
W roli instruktorów występują bibliotekarki i Jan Zając, który - zgodnie z przyjętym nazewnictwem - pełni rolę tzw. latarnika. -Z komputerami jest tak, jak kiedyś z elektryfikacją. Na początku się jej obawiano, a teraz proszę sobie wyobrazić życie bez pralki czy żelazka - mówi.
proszowicki@dziennik.krakow.pl