![Mechanik na miejscu katastrofy sprzed lat](../../../d.polskatimes.pl/k/r/1/c4/b5/53e8ecdd53a3e_p0f9e.jpg?1407816009)
(© fot. Aleksander Gąciarz) Marianna Skotarczyk i Colin Trader spotkali się w Ostrowie
17 sierpnia przypada 70. rocznica zestrzelenia nad Ostrowem liberatora Południowoafrykańskich Sił Powietrznych (SAAF), niosącego pomoc powstańcom warszawskim. W niedzielę miejsce, w którym spadł aliancki samolot, odwiedziła kilkuosobowa delegacja. W jej składzie był Colin Trader z Republiki Południowej Afryki, mechanik, który odprawiał samoloty, wylatujące nad walczącą Warszawę. Towarzyszli mu m. in. Christel de Vitt z RPA oraz Paul Owen z Wiekiej Brytanii, historycy, będący potomkami południowoafrykańskich lotników II wojny światowej. - Od kilku dni objeżdżamy te miejsca w Małopolsce, w których spadły południowoafrykańskie samoloty, bliskie panu Colinowi - mówi Wojciech Krajewski, historyk z Muzeum Wojska Polskiego, który pracuje nad książką poświęconą strąconym samolotom SAAF. Do Ostrowa delegacja przyjechała prosto z Luborzycy, gdzie został zestrzelony samolot, który Colin Trader odprawiał osobiście. Udało się to ustalić dzięki napisowi Little Queen Mareen, który na elemencie maszyny umieścił jeden z członków załogi. - Długo nie chciałem przyjeżdżać do Polski. Zachęciły mnie jednak to tego dwie osoby i jestem im bardzo wdzięczny. Bardzo się cieszę, że się tu znalazłem - powiedział Colin Trader w Ostrowie, przed tablicą upamiętniającą śmierć siedmiu członków liberatora strąconego w sierpniu 1944 roku. Ósmy z członków załogi, Jannie Groenewald, przeżył katastrofę i uratował się dzięki pomocy mieszkańców wsi, a następnie rodziny Thuguttów, właścicieli majątku w pobliskich Nagorzanach. Jedną z osób, które wyniosły rannego lotnika z miejsca katastrofy była Marianna Skotarczyk z Kadzic, której Colin Trader złożył szczególne podziękowania. - Odczuwam Boską rękę w tym, że ktokolwiek uratował się z tej katastrofy, że znaleźli się odważni ludzie, którzy z narażeniem własnego życia zaopiekowali się rannym lotnikiem i zdołali go ukryć przed Niemcami - mówił 90-letni weteran.
Dziennik Polski - ALG