Kto nie był, niech żałuje! Tak można podsumować drugą rekonstrukcję historyczną przygotowaną w niedzielne popołudnie przez Stowarzyszenie Gniazdo – Ziemia Proszowicka w ramach Dni Ziemi Proszowickiej 2012. Odtwarzanie wydarzeń z przeszłości znane było bardzo dawno temu, nawet jeszcze przed popularnymi turniejami rycerskimi. Wiadomym jest bowiem, że przypominaniem, dla potrzeb publicznych, wielkich zwycięstw zajmowali się już starożytni Rzymianie, Grecy i Egipcjanie. W naszym mieście jest to zjawisko całkiem nowe, po raz pierwszy zorganizowane w roku ubiegłym, jednak rozwojowe ze względu na bardzo duże zainteresowanie mieszkańców tego typu widowiskiem.

Jednym z najpopularniejszych tematów rekonstrukcji są epizody z II wojny światowej i również tegoroczna impreza w Proszowicach obejmowała tematyką trzy wydarzenia z tego okresu. Zanim jednak miejski park zamienił się w pole bitwy, wyruszyła z niego pokaźna grupa by przemaszerować ulicami miasta.
Wierni wychodzący z kościoła po godzinie 13:00 stali się świadkami niecodziennego zjawiska i nie kryli zdziwienia widząc ułana na koniu, maszerujących żołnierzy niemieckich, przed którymi jechał wojskowy motocykl a grupę zamykała wojenna ciężarówka ciągnąca armatę. Dalej maszerowali żołnierze Armii Czerwonej, a za nimi jechał ich opancerzony pojazd z czasów wojny. Wszyscy z bronią i pełnym wyposażeniem! Tak rozpoczął się przemarsz, a były to znakomite grupy rekonstrukcyjne z Krakowa, Częstochowy, Rzeszowa i ze Słowacji. Prezentowali się wspaniale, co było dobrą zapowiedzią późniejszego widowiska. Przemarsz zakończył się w parku, a czas pozostały do rekonstrukcji wykorzystali przede wszystkim na przygotowanie pokazu.
Ostatnie ustalenia, pewne zmiany scenariusza, omówienie i przećwiczenie scen, dokładna analiza ukształtowania terenu parku – to wszystko było niezmiernie ważne dla powodzenia całego przedsięwzięcia. Teren do działań bojowych przygotowany był przez organizatorów już wcześniej. Makiety zabudowy Proszowic z lat wojny były niesamowicie sugestywne, okopy głębokie z wodą i błotem, było też zaplecze dla wojska z namiotem, ogniskiem i pieczoną kiełbaską. Dużym powodzeniem cieszyła się prawdziwa żołnierska grochówka sporządzona w kuchni polowej, której wydano kilkaset porcji i jeszcze trochę zostało!
Pierwszym z trzech tematów rekonstrukcji było przygotowanie przez Niemców miasta do obrony. Wykorzystując miejscową i okoliczną ludność stworzyli system umocnień mających powstrzymać ofensywę Armii Czerwonej. Rekonstruktorzy z wielkim zaangażowaniem odtworzyli te sceny z sierpnia 1944 roku. Młodzi chłopcy znakomicie wcielili się w role cywilów wyciągniętych siłą z domów i zmuszanych do niewolniczej pracy, a ucieczka i zastrzelenie jednego z nich przez Niemców była niezwykle realistyczna, do tego stopnia, że dzieci pytały rodziców co teraz z nim będzie.
Drugim odegranym epizodem był ostrzał pozycji niemieckich przez Rosjan, poprzedzający szturm na miasto. Trzecia scena to właśnie atak żołnierzy radzieckich na broniących się Niemców, którzy tak obecnie, jak i styczniu 1945 roku nie mieli żadnych szans na utrzymanie swoich pozycji. Tych, którzy nie zginęli w walce likwidowano kolejno aż do całkowitego oswobodzenia miasta.
Nie wszystkie sceny były do końca wyreżyserowane zdarzyło się, że atakujący Rosjanin ślizgiem, bez kontroli wpada do okopu z błotem, czy moment, w którym niemiecki motocykl ugrzązł w miękkim terenie na tyłach – to wyglądało całkiem naturalnie. Ogłuszające strzały z broni maszynowej i moździerza oraz wybuchy pocisków i granatów potęgowały znakomitą akcję rekonstruktorów. Zresztą cała rekonstrukcja wyglądała super realistycznie choćby z uwagi na dbałość o szczegóły umundurowania, uzbrojenia i wyposażenia.

Żołnierze Wehrmachtu posiadali ubiór maskujący, zimowy w kolorze białym, a jeden z nich zapytany czy nie lepiej wyglądałby w mundurze odpowiedział, że on nie jest aktorem a rekonstruktorem i ubrany jest stosownie do odgrywanej sceny. Jedyne co niepokoiło organizatorów to były zwisające nad parkiem złowrogie chmury, ale udało się całą imprezę doprowadzić do końca. Wtedy zaczął padać deszcz, a szkoda ponieważ licznie przybyli mieszkańcy mieliby możliwość zapoznania się z wielką ilością sprzętu, broni i pojazdów.
Grupy rekonstrukcyjne zapowiadają przyjazd w przyszłym roku (lub jak sami proponowali zimą) a organizator imprezy Gniazdo – Ziemia Proszowicka, zapowiada już dziś kolejne rekonstrukcje i inne ciekawe imprezy. Być może nie obiecują krwi, potu i łez, ale na pewno dobrą zabawę i mnóstwo niezapomnianych wrażeń.
Krzysztof Wojtusik
Zorganizowanie tak wspaniałego widowiska nie byłoby możliwe bez udziału grup rekonstrukcyjnych: Stowarzyszenie Miłośników Pojazdów Militarnych - Częstochowa, Stowarzyszenie "RUDY" - Komaszyce, SRH Wrzesień 39 – Kraków, Podkarpackie Stowarzyszenie Miłośników Militariów – Rzeszów, Klub Vojenskej Historie Krasnogvardejci - Koszyce, 21. Bayerisches Infanterie Regiment 17. Infanterie Division - Nowy Targ, młodzież miejscowych szkół.
Partnerami projektu byli: Gmina i Miasto Proszowice oraz Centrum Kultury i Wypoczynku. Patronat medialny objął Internetowy Kurier Proszowicki i lokalna Redakcja Dziennika Polskiego.
Nie byłoby też możliwe przygotowanie tej imprezy bez niezawodnych sponsorów, którym należą się serdeczne podziękowania, a byli to: Kawiarnia Muzealna, Paleo Opatkowice, Lewiatan Proszowice, ZPHU Sigma, FH Agro-Plon, Budrol, BiM, Termal, Best-Bud, FH Bujakowscy, Centrum Kredytów i Ubezpieczeń D.Wojtaszkiewicz, Stacja Kontroli Pojazdów POM W.Gudowski, Serwis Olejowy A.Sagan, FU Basia, Zakład Blacharstwa Pojazdowego Millcar.