We wtorek (20.09) na stadionie w Proszowicach rozegrany został mecz pomiędzy juniorami Proszowianki i Prądniczanki, który zakończył się pogromem gości aż 12:3.
Mecz rozpoczął się z 20 minutowym opóźnieniem, ponieważ tyle zajęło sędziemu - Bartłomiejowi Zarębie sprawdzanie dokumentów tożsamości zawodników, na wskutek czego trzech zawodników Prądniczanki nie zostało dopuszczonych do meczu.
Bramki dla Proszowian strzelali: Sędek x3, Krawiec x3, Smętek x2, Zapart x2, Krawczyk i jedna bramka samobójcza.
Warto zaznaczyć iż mecz został przerwany przez sędziego w 75 minucie z powodu zapadającej ciemności. Prawdopodobnie gdyby nie opóźniony początek spotkania udałoby się rozegrać pełne 90 minut a wynik byłby jeszcze wyższy.