Ostatni dzień w Fichtenbergu rozpoczął się udziałem w nabożeństwie ekumenicznym w miejscowym kościele, które odprawiła Pani Pastor Ursula Braxmaier. Uroczysty obiad był okazją do spróbowania kolejnych specjałów kuchni niemieckiej, a bezpośrednio po nim wszyscy udali się na regionalny kiermasz i spacer uliczkami miasta. Tu nastąpiło miłe spotkanie Burmistrza Proszowic z Burmistrzem sąsiedniego miasteczka Oberrot.
Dla przebywających po raz pierwszy w tych stronach, niezwykłym wydarzeniem był koncert rogów alpejskich. Długie na 3-4 metry drewniane instrumenty służyły dawniej pasterzom w Alpach do porozumiewania się, ponieważ ich dźwięk słyszalny jest w odległości 2 kilometrów. Historia rogów sięga połowy XVI wieku, a obecnie stały się instrumentem niemal koncertowym.
Kilka osób z delegacji na czele z Burmistrzem Grzegorzem Cichym udała się z wizytą do miejscowej jednostki straży pożarnej, by zobaczyć jakimi nowinkami technicznymi dysponują druhowie z partnerskiego miasteczka.
Kulminacją obchodów 1200-lecia Fichtenberga był nieprawdopodobnie urozmaicony, barwny korowód składający się z kilkudziesięciu delegacji. Proszowice otrzymały numer 37 i znalazły się w środku widowiskowej parady. Prowadziła krakowianka z tablicą, za nią był Lajkonik, dalej dwie krakowianki, a między nimi krakowiak rzucający widzom cukierki. W dalszej kolejności szli obok siebie Burmistrz i Przewodniczący Rady Miejskiej, a za nimi Radni i cała delegacja z Proszowic. Podobnie jak przed czterema laty (podczas otwarcia obwodnicy Fichtenberga) wielką atrakcją był Lajkonik, biegający pomiędzy widzami zgromadzonymi po obu stronach ulicy. Każdy chętnie pochylał swoją głowę, by otrzymać przynoszące szczęście uderzenie buławą, z takiej możliwości ochoczo skorzystał również sam Burmistrz Roland Miola! Radosnego korowodu nie przerwały opady ulewnego deszczu, można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że parasole i mokre ubrania jeszcze bardziej go uatrakcyjniły.
Popołudniowe spotkanie z Ursulą Braxmaier w domu wspólnoty ewangelickiej, było czasem odpoczynku, rozmów, wzmocnienia się kawą i posilenia ciastem.
Wizyta w Fichtenbergu zbiegła się z trwającymi we Francji Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej. Nasi gospodarze, a zwłaszcza Przewodniczący Koła Przyjaciół Proszowic – Theo Simon, przygotowali się na ten wieczór należycie i w restauracji Krone do późnych godzin nocnych odbyło się wspólne kibicowanie połączone z kolacją, które swą obecnością zaszczycił m. in. Burmistrz Miola i Burmistrz Oberrot.
Pożegnanie z gościnnym Fichtenbergiem odbyło się w poniedziałek rano przed ratuszem. Do końca z proszowicką delegacją był Franz Topp, który żegnając się w miejscowości Gaildorf zadbał o to, by oprócz prowiantu na drogę, każdy otrzymał okolicznościowy upominek. Słowa podziękowania należą się wszystkim, którzy wizytę zorganizowani i zadbali by goście z Proszowic czuli się w Fichtenbergu jak najlepiej.
Krzysztof Wojtusik
