Spotkanie z Kamilem Stochem oraz Kadrą Polskich Skoczków Narciarskich
Wizyta trwała kilka godzin, a podwójnemu mistrzowi olimpijskiemu z Soczi towarzyszyli koledzy z kadry narodowej (Jan Ziobro, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Krzysztof Miętus), żona Ewa, rodzice i członkowie sztabu szkoleniowego (m. in. II trener Grzegorz Sobczyk). Przyjazd do Proszowic był rewanżem za to, że członkowie tutejszego fanklubu przez cały sezon wspierali skoczka, jeżdżąc na zawody po całej Europie.
- To jest niesamowite. Bardzo się cieszę, że mam takich kibiców. Jest to według mnie zdecydowanie najlepszy fanklub na świecie. Takiego wsparcia jakie ja od niego otrzymuję już od kilku sezonów, nie ma chyba żaden inny zawodnik z jakiejkolwiek dyscypliny sportu - mówił Kamil chwilę po tym, gdy na proszowickim rynku zasadził drzewo (specjalny gatunek dębu) na pamiątkę spotkania z kibicami.
Dzień 7 czerwca 2014 roku na długo pozostanie w pamięci mieszkańców Proszowic, którzy gościli Mistrza Świata, dwukrotnego Mistrza Olimpijskiego i zdobywcę Kryształowej Kuli - Kamila Stocha. Było to spotkanie w mieście jego Fan Klubu...
Prowadzący imprezę Grzegorz Cichy musiał sprostać całości zadania, które pierwotnie dzielić miał ze znanym komentatorem radiowym Tomaszem Zimochem. Pan Tomasz dosłownie w ostatniej chwili poinformował organizatorów, iż ze względów rodzinnych zmuszony jest odwołać swoją wizytę w Proszowicach. Dla konferansjera tej klasy, jaką prezentuje Grzegorz Cichy potrzeba było chwili by ogarnąć cały program imprezy. Jeszcze przez rozpoczęciem wymienił wszystkich sponsorów i darczyńców, dzięki którym możliwe było zorganizowanie tego święta kibiców i sympatyków sportu.
Grzegorz poinformował zebranych na płycie proszowickiego rynku o trwającej akcji charytatywnej na rzecz chorego Alanka Jasińskiego z Niegardowa Kolonii. Akcję pomocy choremu dziecku wsparł Kamil Stoch przekazując na ten cel przedmioty do licytacji.
Kwadrans przed południem pojawił się nowy Mercedes z Kamilem Stochem, Ewą Bilan-Stoch i jej bratem Adamem. Na Mistrza czekali już jego rodzice i rzesze fanów. Przybyli też pozostali skoczkowie i sztab szkoleniowy. Czas oczekiwania spędzili w siedzibie Fan Klubu - Kawiarni Muzealna, gdzie omówiono ostatnie szczegóły spotkania.
I zaczęło się! Środkiem szpaleru utworzonego z kosynierów i strażaków w galowych mundurach, pod skrzyżowanymi kosami, witany oklaskami, przeszedł Mistrz Kamil w towarzystwie prezesa Fan Klubu Rafała Chmieli, wprost do miejsca przygotowanego na odnowionej, zachodniej pierzei Rynku. Kamil zobaczył zebranych fanów, mosiężną tabliczkę z napisem: "Dąb błotny Green Dwarf posadzony dnia 7 czerwca 2014 roku przez Kamila Stocha Mistrza Olimpijskiego z Soczi 2014 roku na pamiątkę spotkania z kibicami", popatrzył na drzewko i stwierdził krótko: "Jestem w szoku!" Podziękował kibicom tymi słowami: "Moim zdaniem to najlepszy Fan Klub na świecie. Wsparcia, jakie dostałem ze strony jego członków, zazdroszczą mi skoczkowie z całego świata".
Specjalnie przygotowanym szpadlem, oczywiście koloru złotego, dokonał symbolicznego posadzenia pamiątkowego dębu. Dwa ruchy złotym szpadlem i jego dąb rozpoczął swój żywot w naszych Proszowicach. Po tej ceremonii Kamil przez kilka minut pozostał do dyspozycji mediów i fotoreporterów.
W Sali widowiskowej Centrum Kultury i Wypoczynku rozpoczęła się kolejna część spotkania. Tłem uroczystości był olbrzymich rozmiarów baner z napisem WITAMY NASZEGO MISTRZA. Rafał Chmiela oficjalnie powitał zaproszonych gości oraz przybyłych fanów i przekazał dowodzenie Grzegorzowi Cichemu, który od razu przystąpił do dzieła pytając Kamila jaki to był sezon. Kamil opowiadał jak dużo się działo podczas minionego, jakże udanego sezonu, dziękował wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Dziękował kibicom: "Byliście ze mną wszędzie i tam gdzie kibicowaliście to widać i słychać was było najbardziej, najgłośniej...".
Na pytanie, czy wiedział, że uda mu się zdobyć dwa złote medale olimpijskie i Kryształową Kulę, odpowiedział: "Nie wiedziałem czy nastąpi to na tych igrzyskach, ale byłem pewien, że kiedyś zdobędę olimpijskie złoto. Najlepiej jest o tym nie myśleć, nie wiedzieć lecz robić swoje". Kamil Stoch nie podzielił swojego życia na przed i po Igrzyskach Olimpijskich w Soczi: "Nie zmieniło się dużo, może częściej jestem zaczepiany na ulicy, ludzie chcą fotki, dla mnie nic się nie zmieniło, nie powinniśmy się zmieniać po sukcesie".
Ewa Bilan-Stoch, zapytana o ostatnią wystawę swoich prac i czy żony skoczków nie były zazdrosne, odpowiedziała: "Nie, nie były zazdrosne, pomagały mi nawet w pracy. Myślę, że jest szansa i taka wystawa będzie tu w Proszowicach".
Z kolejnych wypowiedzi skoczków Dawida Kubackiego, Jana Ziobry, Krzysztofa Miętusa i Stefana Huli oraz szkoleniowców, Kacpra Skrobota, Łukasza Gębali i Grzegorza Sobczyka, publiczność otrzymała potwierdzenie niezwykle udanego sezonu dla wszystkich, były szczegóły przygotowań treningowych, opowieści o zdarzeniach, upadkach i wzlotach, o nabieraniu doświadczenia. Grzegorz Sobczyk tak mówił o kibicach: "Jesteście jak 12 zawodnik dla drużyny piłkarskiej".
Poruszono oczywiście sprawę organizacji igrzysk olimpijskich w Krakowie. Kamil powiedział, że nie ma zdania na ten temat, choć cieszyłby się gdyby takie igrzyska były. Chciałby na nich wypaść jak najlepiej. O kwestiach organizacyjnych się nie wypowiadał, bo jak stwierdził nie bardzo te sprawy rozumie i pozostanie neutralnym. Jednak dodał: "Rosjanie dali radę w Soczi i my, w Krakowie też dalibyśmy radę!"
Fan Klub Kamila Stocha Proszowice (GZP) - Krzysztof Wojtusik
Urząd Gminy i Miasta Proszowice, 3 Maja 72, 32-100 Proszowice, woj. małopolskie, tel.: 12 386 10 05, fax: 12 386 15 55, email: um@proszowice.pl, NIP: 682-10-90-177
